
- 30
- 03
- 2019
KATARZYNA NOWOROL - „To praca, o jakiej marzyłam”
Każdy mój dzień jest inny, a praca bardzo rozwijająca, gdyż wymaga ode mnie głównie pomysłowości. Jak łatwo zauważyć nie należę do osób, które lubią schematy i siedzenie w miejscu, dzięki czemu czuję, że jest to praca o jakiej marzyłam. - mówi Katarzyna Noworol, pedagog w Zespole Szkół Społecznych im. Unii Europejskiej w Zamościu, absolwentka pedagogiki w PWSZ w Zamościu.
Daniel Czubara:-Nie tak dawno zakończyłaś studia w PWSZ w Zamościu. Jak wspominasz ten okres, co utkwiło Ci w pamięci najbardziej?
Katarzyna Noworol:- Czas spędzony na PWSZ bardzo mile wspominam. W pamięć najbardziej zapadły mi wyjazdy na Forum Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych, gdzie spotykali się liderzy środowiska studenckiego z całej Polski. Uczestniczyliśmy tam w trzydniowych konferencjach podczas których mówcy inspiracyjni oraz trenerzy biznesu uczyli nas jak motywować młodych ludzi do angażowania się w działania lokalne, a także wypracowywaliśmy rozwiązania, które korzystnie wpływają na rozwój polskiego szkolnictwa. Poznałam tam wiele fantastycznych osób emanujących pozytywną energią z którymi mam kontakt do dziś.
-Powiedz, co zdecydowało o wyborze pedagogiki i akurat zamojskiej PWSZ a nie innej uczelni?
-Pomyślałam, iż po liceum ogólnokształcącym warto rozpocząć edukację na uczelni, gdzie głównym priorytetem jest kształcenie praktyczne. Widząc również, że część kadry dydaktycznej wykładające w PWSZ prowadzi zajęcia w takich ośrodkach akademickich jak Politechnika Lubelska, czy UMCS w Lublinie, a studia są bezpłatne nie widziałam sensu by wykosztowywać się na studia w wielkim mieście, gdzie byłabym jedynie numerem w indeksie.
-Działalność w kołach naukowych, wybory miss, prowadzenie koncertu juwenaliowego… to tylko kilka rzeczy jakie udało mi się wychwycić z Twojego studenckiego życiorysu. Jak dawałaś radę pogodzić to wszystko z nauką?
-Często powtarzam sobie jeden cytat „Kto chce znajdzie sposób, a kto nie chce znajdzie powód”. Ja zawsze wybieram sposób, który łączy przyjemne z pożytecznym. Gdy trafiała mi się dłuższa przerwa między wykładami udawałam się do biblioteki znajdującej się w Instytucie Humanistycznym, która jest bogato zaopatrzona w podręczniki i czasopisma. Tam zawsze mogłam zaczerpnąć pewnej i sprawdzonej wiedzy, a dodatkowo dzięki tej możliwości miałam motywację by uczyć się na bieżąco. Jednak jeszcze silniejszą motywacje stanowiła dla mnie możliwość pozyskania stypendium rektora, które nie było niskie, a udawało mi się regularnie otrzymywać.
-Po ukończeniu studiów I stopnia i obronie licencjatu problemów ze znalezieniem pracy chyba za długo nie miałaś, prawda?
-Tak. Pracę znalazłam bardzo szybko, gdyż rozmowę o pracę i pierwszą lekcję próbną miałam jeszcze na III roku studiów. Dzięki praktykom pilotażowym, które odbywałam przez okres wakacji już wtedy moja wiedza teoretyczna była zintegrowana z praktyką i wiedziałam, że praca z dziećmi jest tym co kocham.
-Jak się spełniasz jako pani pedagog?
-Pracuję z dziećmi i młodzieżą w szkole podstawowej, jeszcze istniejącym gimnazjum oraz liceum. Czasem bywam nauczycielem, który musi rozpoznać potrzeby edukacyjne dziecka by móc dopasować odpowiednie metody nauczania, a czasem mediatorem, który musi sprawiedliwie rozwiązać zaistniały konflikt, co wymaga ode mnie przede wszystkim cierpliwości, wyrozumiałość i empatii. Każdy mój dzień jest inny, a praca bardzo rozwijająca, gdyż wymaga ode mnie głównie pomysłowości. Jak łatwo zauważyć nie należę do osób, które lubią schematy i siedzenie w miejscu, dzięki czemu czuję, że jest to praca o jakiej marzyłam.
-Jak Ci się pracuje z młodzieżą? Doświadczenie ze studiów oraz życia studenckiego przydaje się w pracy w szkole?
-Młodzież z którą pracuje jest chłonna wiedzy, co sprawia, że nie mam problemu z realizacją zaplanowanych treści, a nawet bardzo chętnie poznają siebie i świat swoich emocji. W pracy z dziećmi często wykorzystuję wiele pomocy dydaktycznych z których korzystaliśmy na ćwiczeniach, a przygotowując się do lekcji z młodzieżą wiedzę z zakresu psychologii i nauk społecznych.
-Ten tekst na pewno przeczyta sporo osób, które studia ma dopiero przed sobą. Jak przekonałabyś ich, że warto wybrać pedagogikę, że warto wybrać PWSZ?
-Głównym atutem PWSZ jest kształcenie praktyczne studentów, a także fakt, iż uczelnia znajduje się w urokliwym i klimatycznym Zamościu. Studenci pedagogiki mają możliwość podjęcia dodatkowych płatnych praktyk pilotażowych, a także mogą realizować swoje pasje należąc do kół naukowych i działać w samorządzie studenckim. Gdybym to ja miała wybierać jeszcze raz, z radością wybrałabym PWSZ.
-Dziękuję za rozmowę.
Romzawiał Daniel Czubara
Fot. Szymon Łyciuk
Wywiad ukazał się w Gazecie Akademickiej „Skafander” Nr 12 (118)