
- 28
- 01
- 2020
ANETA SKIBA - Nie wyobrażam sobie innej pracy
Rozmowa z Anetą Skibą absolwentką UPZ, aktualnie nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej w Katolickiej Szkole Podstawowej im. św. Ojca Pio w Zamościu
- Ukończyłaś studia na kierunku filologia polska w wówczas jeszcze PWSZ w Zamościu (obecnie UPZ). Jak wspominasz ten okres?
- Tak ,to prawda ukończyłam filologię polską w PWSZ. Tamten okres wspominam z wielką nostalgią. Zaczynając studia było nas zaledwie kilka grup. Każdy się znał i wymieniał swoje doświadczenia. Byliśmy jak jedna wielka rodzina, którą zbudowaliśmy z wykładowcami i całą administracją uczelni. W tym okresie zawiązały się wielkie przyjaźnie, które trwają po dziś dzień. Co tu dużo mówić, to był jeden z najlepszych okresów w życiu młodego człowieka, który rozpoczyna swoją drogę życiową.
- Aktualnie jesteś nauczycielką w klasach I-III w Katolickiej Szkole Podstawowej im. św. Ojca Pio. Jak się odnajdujesz w tej roli?
- Obecnie jestem nauczycielem edukacji wczesnoszkolnej w Katolickiej Szkole Podstawowej im. św. Ojca Pio i wiem, że nie wyobrażam sobie innej pracy. Nauka poprzez zabawę jest najlepszą formą kształcenia i zdobywania wiedzy w tak młodym wieku. Wydaje mi się , że jest to praca wymagająca ale również bardzo ciekawa i przyjemna. Młode osoby, dają nam dużo radości i satysfakcji z realizacji własnej drogi życiowej. Jest to najlepsza praca, jaką mogłam sobie wyobrazić.
- Czy doświadczenie nabyte w trakcie studiów, praktyk, czy wolontariatu przydaje się później w pracy?
- W tamtym okresie jeszcze nie wiedziałam, co tak naprawdę będę robić w życiu, dopiero szukałam ścieżki, którą będę szła przez życie. Jednak wielu rzeczy nauczyłam się i okazały się przydatne w życiu oraz w pracy zawodowej.
- Jakich rad udzieliłabyś osobom, które dopiero rozpoczynają prace jako nauczyciele lub pedagodzy, albo zastanawiają się nad studiami pedagogicznymi?
- W gimnazjum, jak przypominam sobie stare czasy, zawsze mi się marzyło zostać nauczycielem biologii. Troszkę odbiegłam od marzeń, jednak niedaleko. Myślę, że osoby, które wybierają się na kierunki pedagogiczne czują w sobie chęć pomocy młodemu człowiekowi, chcą to robić i jest to ich jakiś wyznaczony cel. Na pewno nie idźmy na te kierunki, jeżeli nie przepadam za dziećmi. To podstawowa zasada - musimy dobrze odnajdywać się w relacjach nauczyciel — uczeń niezależnie od poziomu edukacyjnego. Powinniśmy wybierać tę drogę, która naprawdę nas interesuje, a nie tę, którą podpowie nam ktoś. Dlatego warto się zastanowić nad tym, czy ja tak naprawdę chce być nauczycielem, czy też nie.
- Zgodzisz się z sentencją, że praca nauczyciela to powołanie, a nie zawód?
- Praca nauczyciela w dzisiejszych czasach jest bardzo trudna i wymagająca. Tak, zgodzę się z tą sentencja, gdyż każdy w życiu ma jakieś cele i powołanie do pomocy, dzielenia się z innymi. Tacy też są nauczyciele - staramy się dać młodemu człowiekowi to, co najlepsze. Żeby mógł kreatywnie stąpać po ziemi i realizować swoje pasje.
Rozmawiał Daniel Czubara
Wywiad ukazał się w Gazecie Akademickiej „Skafander” Nr 1 (133).